maj 11 2004

Po ognisku...


Komentarze: 4

No i jush po ognisku... zara ide spac... bo jestem zmeczony :( ... No bylo zayebiscie... troche sie zesmy meczyli by rozpalic to ognisko ale sie udało dzieki Robertowi i rozpałce ktora przynioslem ( no a jak :) )... no potem zesmy grzali tylko chlebek... ale sie zaczelo jak kazdy ruszyl swoja dupe i przyniosl kielbaski i ziemniaki... no i pojedlismy... ja zjadlem tylko 2 i tak po mnie nie bedzie widac... 2 kartofelki pieczone i troche chleba... na zapitke nasza polska dobra Tatre no i potem gasilismy ognisko wlasnie ta przetrawiona Tatra :)... Ja uwazam ze sie wszystko udalo... no pozatym ze capilem jak szczur :D... Ide spac... pozdrawiam wszystkich ( MCS, Wojtasa, PuszkazUSA, Alucie, oraz kolezanke z komentow Hekate ktora tak jak my z naszego rocznika za 2 lata pisze maturke... kurde no jush gadamy o maturze, ale bez beki szybko zleci dlatego uczmy sie ludzie :D ) Pa pa... dobranoc wam... Mata Ne...

wasku : :
Helenka
12 maja 2004, 15:31
Downy, kto zjadł moje kartofelki ??:>
alucia
12 maja 2004, 15:24
No to miło :) Heh, no tak, też bym chciała do Stanów i w ogóle...Ej, Gdynia jest spoko, byłam tam kiedyś...hmm, jakieś 4 lata temu :D Pozdrawiam i buziaczki :* Dziękuję za pozdrówka :)
12 maja 2004, 13:19
Tez bym chcial sobie tak pojechać połazić do Nowego Jorku :/ He he a ja sie poszlajam moze po naszym zadupiu w Gdyni ( slyszal ktos kiedykolwiek o nim??? :P )
12 maja 2004, 00:26
no to glonc sie bawiles :P a ja siedzialam w domku i sie nudzilam ale za to jutro nie ide do szkolki tylko do Nowego Jorku sobie cos tam niewiem kolezanka mnie zabiera :P....Pozdrawiam Dobranoc dziekuje za pozdrowka :* Puszek

Dodaj komentarz